Powstanie kościuszkowskie
Powstanie kościuszkowskie trwało siedem miesięcy. Ubezwłasnowolniony kraj zdobył się na znacznie większy wysiłek niż dwa lata wcześniej kraj wolny, prowadzący w 1792 r. regularną wojnę obronną. Proklamowanej walce o niepodległość miały być podporządkowane wszystkie zasoby ludzkie i gospodarcze kraju na wzór amerykańsko-francuski. Jak w każdym powstaniu, moment zaskoczenia i szybkości działania stanowił element zasadniczy sukcesu. Kościuszko mógł poświęcić tylko tydzień na organizację władz powstańczych w Krakowie i przeprowadzenie mobilizacji dawnym systemem dymowym, na niewielkim zresztą obszarze, który udało się wyzwolić. Powodzenie powstania zależało od przyłączenia się do niego innych województw oraz od opanowania Warszawy i Wilna.
Regularne wojsko koronne i litewskie z przedpowstaniowych szczątków wzrosło dzięki wysiłkowi organizacyjnemu Kościuszki do 55 tysięcy ludzi w szeregach, ponadto milicje miejskie wchłonęły 28 tysięcy, zaś „generał majorowie ziemiańscy" dysponowali prócz tego pospolitym ruszeniem, w miarę przewalania się wojny przez poszczególne ziemie. Bojom towarzyszyła sprawna działalność zaplecza gospodarczego. Wszystko to miało niepomiernie większy wymiar niż podczas ostatniej wojny „regularnej" dawnej Rzeczypospolitej. W 1792 r. cała armia liczyła 70 tysięcy ludzi, których nie zdołano zaangażować do walki w całości.
Powstanie miało dwóch przeciwników: Rosję i Prusy. Rozpoczęło się w Krakowie, zaś po wybuchu insurekcji w Warszawie (16 kwietnia) i Wilnie (22 kwietnia), oraz po dwóch miesiącach działań — z końcem maja 1794 r. cały obszar państwa został uwolniony w granicach po drugim rozbiorze. Ale siły obu wrogów nie zostały zniszczone i już w lipcu Prusacy rozpoczęli oblężenie Warszawy. W krytycznej chwili sierpniowy wybuch powstania w Wielkopolsce uwolnił Warszawę i wyeliminował Prusaków z głównego teatru wojny. Jednak niemal równoczesny upadek powstania w Wielkim Księstwie Litewskim przyniósł ponowne, bezpośrednie zagrożenie ze strony carskich korpusów interwencyjnych. Klęska pod Maciejowicami 10 października przesądziła los wojny, zakończonej w listopadzie szturmem Pragi przez Suworowa i rozproszeniem resztek wojsk odeszłych z Warszawy.